Historia Summoner Wars, niezwykłej gry karcianej autorstwa Colby Daucha sięga 2009 roku. To wtedy nakładem Plaid Hat Games ukazały się pierwsze zestawy startowe i dodatkowe talie. Początkowo gra nie wzbudziła u mnie wielkiego zainteresowania: nikt ze znajomych w to nie grał, a jakość wydania, w szczególności ilustracje, nieszczególnie zachęcały do wypróbowania. O Summoner Wars zapomniałem niedługo po premierze. Tymczasem gra rozwijała się dość intensywnie, a wydany w 2011 roku Summoner Wars Master Set sprawił, że ponownie zacząłem interesować się tym tytułem i rozważać zakup. Ostatecznie złamałem się rok później: pod koniec 2012 roku nabyłem wspomniany Master Set i wtedy zaczęła się kolekcjonerska przygoda, która trwa do dzisiaj. Zacząłem kompletować kolejne talie z bogatego repertuaru dostępnych frakcji, zaś moja recenzja linii Summoner Wars ukazała się w lipcu 2013 roku na łamach 70. numeru miesięcznika Rebel Times. Jeżeli nie miałeś wcześniej styczności z tą grą, zachęcam w pierwszej kolejności do lektury tamtego tekstu, bowiem w niniejszej recenzji nie będę powtarzał informacji o tym, na czym rozgrywka Summoner Wars polega.
Gdy recenzowałem Summoner Wars na łamach RT, była już zapowiedziana przez CUBE polska edycja gry (pierwsze produkty pojawiły się na sklepowych półkach kilka miesięcy później). Wydawca stanął na wysokości zadania: dość szybko pojawiały się w sprzedaży kolejne talie w polskiej wersji, doczekaliśmy się także polskiego Master Setu. Dzięki temu sytuacja zmieniła się diametralnie: nagle okazało się, że w moim mieście gra w Summoner Wars pokaźne grono osób, a w całym kraju rozkwita scena turniejowa.
Początkowo Summoner Wars była grą, stworzoną głównie z myślą o rozgrywkach w oparciu o gotowe talie. Od początku istniały wprawdzie reguły umożliwiające własny dobór repertuaru jednostek, ale było to jedynie skromne uzupełnienie reguł, dające niewielkie, symboliczne wręcz pole manewru. Z biegiem czasu sytuacja zaczęła się zmieniać za sprawą dodatkowych zestawów kart, a w szczególności drugich, alternatywnych talii dla poszczególnych frakcji, dzięki którym repertuar możliwości przy budowie talii wzrósł znacząco. Kolejnym, ważnym etapem w rozwoju gry okazał się wydany w ubiegłym roku Summoner Wars: Alliances Master Set (w polskiej edycji Summoner Wars: Przymierza). Wielkie pudło, a w nim osiem zupełnie nowych talii i garść innych atrakcji, przede wszystkim reguły tytułowych Przymierzy, dające przy kompozycji własnej armii szereg niespotykanych dotąd możliwości. Zobaczmy jak prezentuje się ten duży (największy w linii Summoner Wars) zestaw, co nowego ma do zaoferowania i kto ewentualnie powinien rozważyć jego zakup.
Pudełko Alliances jest zauważalnie większe i głębsze niż w wydanym cztery lata wcześniej Master Secie (który zawierał sześć talii frakcji i solidną, efektowną planszę premium). Adekwatnie do wielkości i ceny, bogatsza jest także zawartość: znajdziemy tutaj aż osiem nowych, gotowych do gry talii, kostki, żetony, instrukcję oraz dwuczęściową matę do gry. Zacznijmy od tej ostatniej: prezentuje się naprawdę znakomicie. O ile wspomniana plansza premium była nieporównywalnie lepsza od tandetnych plansz – plakatów z pierwszych starterów, o tyle zawarta w Alliances mata bije planszę premium na głowę. Estetyka wykonania potęguje przyjemność płynącą z rozgrywki, a dodatkową atrakcję stanowi zdobiąca matę mapa Itharii – świata fantasy, w którym toczy się akcja Summoner Wars. O świecie tym nie mamy zbyt wielu informacji, tym bardziej cieszy szkic kontynentów wraz z informacją, w których regionach znajdują się siedziby wszystkich występujących w grze frakcji. Na mapie oznaczono także dwa miejsca, których z żadną z istniejących frakcji połączyć nie można. Czy będą to dwie kolejne frakcje wydane w przyszłości? Czas pokaże.
Warto poświęcić chwilę samemu pudełku Alliances: jego wnętrze podzielone jest na trzy części za pomocą prostych przegródek wykonanych z grubej tektury, zaś zestaw uzupełnia kolekcja zakładek do rozdzielania poszczególnych talii, które pomiędzy tymi przegródkami umieścimy. Rzecz jest genialna w swojej prostocie, bowiem gabaryty pudełka dobrano tak, byśmy bez problemu mogli tutaj, w jednym miejscu trzymać wszystkie posiadane talie. Obok ośmiu talii zawartych w zestawie, bez problemu wygospodarujemy tu miejsce dla wszystkich kart wydanych wcześniej, jak również ośmiu drugich talii frakcji, które dopiero się ukażą (najprawdopodobniej na początku lipca). Warto dodać, że rozmiar przegródek jest taki, byśmy bez najmniejszych problemów mogli umieścić karty w ochronnych koszulkach. Wspomniany komplet zakładek na talie doskonale dopełnia całości: dla każdej talii mamy zakładkę z imieniem Mistrza Przywołań dowodzącego daną armią, do tego są także zakładki dla kart z zestawów uzupełniających. Na zakładkach widnieją także informacje o kartach składowych talii (z wyjątkiem talii, które jeszcze nie zostały wydane – w tym przypadku zakładki są czyste). Mimo, iż wydawca nie uniknął na nich kilku błędów, całość robi naprawdę świetne wrażenie. Dla osoby, która tak jak ja kolekcjonuje talie Summoner Wars, pudełko Alliances jest po prostu rewelacyjne: zorganizowane w prosty sposób, ale perfekcyjne przemyślane. Całą kolekcję mogę trzymać w jednym miejscu i zawsze w kartach panuje porządek.
Przejdźmy zatem do głównego dania, czyli zawartych w zestawie talii i wyjaśnienia o co chodzi z tymi całymi Przymierzami. W ramach wszystkich wcześniejszych produktów wydanych w linii Summoner Wars ukazało się aż szesnaście niezależnych frakcji, którymi możemy toczyć boje na polach Itharii. W Alliances zebrano tą szesnastkę w pary, by utworzyć w ten sposób osiem zupełnie nowych. Przykładowo przymierze Elfów Feniksa z Upadłym Królestwem dało nową talię Upadłych Feniksów, a przymierze Władców Umysłów z Głębinowymi Krasnoludami zaowocowało talią Władców Głębin. W efekcie dostajemy zupełnie nowe talie, które łącząc elementy charakterystyczne dwóch innych wprowadzają jednocześnie coś zupełnie nowego. Talie Przymierz oprócz tego, że są nowymi, gotowymi do rozgrywek armiami, wprowadzają możliwości deckbuildingowe Summoner Wars w całkiem nowy wymiar. Dlaczego? Otóż wybierając sobie Mistrza Przywołań z talii Przymierza, dajmy na to ze wspomnianych przed chwilą Władców Głębin, repertuar dostępnych nam jednostek stanowią wszystkie karty Władców Głębin, jak również Głębinowych Krasnoludów i Władców Umysłów. A żeby było ciekawiej, działa to także w drugą stronę, mianowicie wszystkie jednostki Władców Głębin mogą wzbogacić talie zarówno Głębinowych Krasnoludów jak i Władców Umysłów. Tym sposobem, za sprawą zestawu Alliances wszystkie wydane wcześniej talie dostają szereg nowych opcji. W kontekście zmagań turniejowych Przymierza oczywiście są w stanie zamieszać całkiem nieźle. Osobiście, poza turniejami Summoner Wars, często ze znajomymi toczę rozgrywki (czy nawet nieoficjalne turnieje) z całkowitym pominięciem aspektu deckbuildingowego, czyli gramy gotowymi taliami (wybranymi, bądź losowanymi) i trzeba przyznać, że w takiej formie Summoner Wars także świetnie zdaje egzamin. Alliances także przy takim podejściu do rozgrywek stanowi godne uwagi rozszerzenie, bowiem talie Przymierz prezentują się bardzo ciekawie.
Na temat nowych, zawartych w Alliances kart mam dwie uwagi: jedną dotyczącą szaty graficznej, drugą zaś zawartych na tychże kartach reguł. Ilustracje na kartach nigdy nie były mocną stroną Summoner Wars (szczególnie w konfrontacji z popularnymi, kolekcjonerskimi grami karcianymi). Alliances niewiele na tym polu zmienia, niemniej w moim odczuciu jakość przynajmniej niektórych ilustracji uległa zauważalnej poprawie (nie wszyscy moi towarzysze rozgrywek podzielają tę opinię). W połączeniu ze wspomnianą, świetną matą, gra wizualnie trochę zyskała, aczkolwiek nie ma tu żadnej rewolucji.
Jeżeli chodzi o nowe karty i zawarte na nich reguły, Alliances ma do zaoferowania całą masę ciekawych pomysłów. Jednocześnie warto zwrócić uwagę na to, iż zaproponowane tu reguły są nieco bardziej złożone niż w taliach wydanych wcześniej. Na kartach z tego zestawu jest zauważalnie więcej tekstu, co wynika właśnie z bardziej zakręconych reguł specjalnych jednostek, zdarzeń czy reguł dodatkowych powiązanych z daną talią. Pierwsze talie frakcji były w tym względzie najprostsze – niektóre reguły jednostek dało się zamknąć w jednym, krótkim zdaniu (cecha ta nie czyni tych talii ani mniej, ani bardziej grywalnymi, za to na pewno lepiej sprawdzają się do pierwszych rozgrywek). W drugich taliach było trochę więcej złożonych pomysłów i reguł wymagających na kartach szerszego komentarza, zaś to, co znajdujemy w taliach Alliances stanowi kolejny krok w stronę nieco większej złożoności zasad specjalnych. To ostatnie sprawia, że talii z tego zestawu zdecydowanie nie polecam osobom, które zamierzają dopiero rozpocząć swoją przygodę z Summoner Wars, mimo iż żaden z zestawów do tej gry nie ma tak korzystnej relacji ceny do zawartości pudełka.
Alliances Master Set to kolejny udany, autonomiczny zestaw rozszerzający linię Summoner Wars. Osiem ciekawych talii, nowy repertuar opcji przy konstrukcji armii w oparciu o zestawy wydane wcześniej, rewelacyjnie przemyślane pudełko z przegródkami i zakładkami, świetna mata do gry, a do tego całość w atrakcyjnej cenie. Dla fana Summoner Wars rzecz zdecydowanie godna polecenia, ale nie dla osoby, która chce tą niezwykłą karciankę dopiero poznać. Wspomniana, nieco większa złożoność reguł w zawartych w tym zestawie kartach sprawia, że do rozpoczęcia przygody z Summoner Wars zdecydowanie polecam najpierw sięgnięcie po któryś z wcześniejszych produktów (najlepiej Master Set z sześcioma taliami i planszą premium).
FAJNIE, ŻE:
- zestaw otrzymujemy w rewelacyjnie przemyślanym pudełku z przegródkami i zakładkami na wszystkie talie
- dołączona mata do gry sprawdza się o wiele lepiej niż plansza premium z SW Master Set
- poprawiła się trochę jakość (przynajmniej niektórych) grafik
- dostajemy pokaźny repertuar nowych talii (i jednostek do modyfikacji talii wydanych wcześniej)
- znakomita jest relacja ceny do zawartości pudełka
NIEFAJNIE, ŻE:
- ilustracje nadal nie stanowią mocnej strony tej gry
- nie wszystkie przymierza są równie ciekawe dla obu stron
- pojawiły się drobne błędy na zakładkach talii
KUP, JEŚLI:
- kolekcjonujesz talie Summoner Wars
- poszukujesz nowych możliwości w budowaniu talii
NIE KUPUJ, JEŚLI:
- chcesz rozpocząć przygodę z Summoner Wars – ten zestaw zdecydowanie nie jest dobry na początek
Wydawca: Plaid Hat Games / CUBE
2-4 graczy 9+
Rok wydania: 2015
Cena w chwili premiery: ok. 200-220 PLN
Zależność językowa: Gra została wydana po polsku. W przypadku korzystania z angielskiego wydania, każdy z uczestników rozgrywki powinien znać ten język (sporo tekstu na kartach).
Zobacz także:
- Deadzone: Nexus Psi – recenzja
- Necromunda Community Edition
- Horus Heresy: Betrayal at Catlh – recenzja
Ilustracja do tekstu pochodzi z okładki Summoner Wars: Alliances – (C) Plaid Hat Games